Z wyraźną ulgą gazeta obwieszcza w nagłówku "Polski rząd uciekł do Rumunii". Dalej w podtytułach mówi o odpowiedzialności polskiego rządu za "podszczuwanie narodu", konkludując, iż "Państwo Polskie jest w rozsypce". Poniżej umieszczono doniesienie agencyjne o przekroczeniu granicy polsko-rumuńskiej w miejscowości Kuty na moście w Czeremoszu przez Prezydenta RP Ignacego Mościckiego i polski rząd oraz szereg kilkuzdaniowych komunikatów, w tym: "Niepohamowany strumień uciekinierów", w których mówi się o lądowaniu w Czernowcach około 100 samolotów polskich i przekraczaniu granicy przez tysiące uciekinierów.
Następnie zamieszczono komunikat: "Warszawa prosi o przyjęcie parlamentariuszy" z niemiecką odpowiedzią wyznaczającą miejsce i termin spotkania. Serię anonsów kończy doniesienie z Jasła o znalezieniu 2 min napełnionych gazem. Zdaniem autora jest to podstawa do oskarżeń Polaków o niestosowanie się do konwencji z 17 czerwca 1925 r. o niestosowaniu broni chemicznej.
Środek szpalty zajmuje komunikat "Armia sowiecka wkroczyła do Polski", z podtytułami, które w sposób znaczący mają usprawiedliwić ten fakt. "Ochrona mniejszości białoruskiej i ukraińskiej", "Sowiecka nota do Państw". Uzupełnia je doniesienie z Moskwy, że w nocy ambasador Polski Grzybowski otrzymał notę od rządu sowieckiego. Gazeta podaje argumenty uzasadniające wkroczenie Armii Czerwonej na terytorium Polski: "ochrona mniejszości białoruskiej i ukraińskiej", "ponieważ Państwo Polskie nie istnieje, wcześniej zawarte układy nie obowiązują". Poniżej zamieszczono tekst wspomnianej noty, która w zasadzie powtarza argumenty przytoczone powyżej. Dalej autor omawia radiowe wystąpienie Mołotowa, w którym podkreśla, że "moskiewski rząd ma święte prawo podać swoją braterską dłoń ludności zamieszkałej na Zachodniej Ukrainie i Zachodniej Białorusi, z którą łączą ją wspólne pochodzenie i więzy krwi".
|
