Na czoło wybija się doniesienie agencyjne "Polska ostrzelała niemieckie samoloty rejsowe" uzupełnione w podtytule, że fakt ten miał miejsce poza polskim terytorium a pasażerowie i obsługa znaleźli się w wielkim niebezpieczeństwie. Przywołane zdarzenia oceniono, jako "nowe niesłychane prowokacje". Alarmowano czytelnika, że "Polska chce odłączyć Prusy Wschodnie od Rzeszy".
Autor przytacza, faktycznie niesprawdzalne w ówczesnych realiach, przypadki dwukrotnego ostrzelania samolotu przez polską artylerię. Znamienne jest, że dokładnie opisuje miejsce ostrzelania, wskazuje na liczbę pasażerów. W celu uzyskania lepszego efektu propagandowego wylicza liczbę dzieci podróżujących w samolocie. Aby uzyskać wrażenie autentyczności zdarzenia określa typ i nazwę samolotu. Doniesienie jest jednak pretekstem, aby zaprezentować rzekomą tragiczną sytuację Niemców zamieszkałych w Polsce.
Zamieszczony poniżej artykuł korespondenta z Berlina nosi wymowny, hasłowy tytuł: "Do tego miejsca i nic dalej". "Polskie prowokacje osiągnęły granice" - stwierdza autor. Podkreśla, że Polska przekroczyła już "granice swego zaślepienia" i powinna w końcu ponieść odpowiedzialność. Stwierdza: "Nie można dalej tolerować polskich prowokacji i napadów szału", "należy wprowadzić prawdziwą politykę pokoju". W dalszej części korespondencji opisuje rzekome napady Polaków na Niemców zamieszkałych w Polsce, bez podania ich miejsc i dat. "Zorganizowane bandy" w Polsce "pracują nożami, rewolwerami i widłami" zabijając każdego, kto należy do narodowości niemieckiej. Kpi z sąsiadów pisząc " rycerscy Polacy" pokazują swoją prawdziwą twarz. W dalszej części korespondencji przekonuje czytelnika, że po zawarciu Paktu o nieagresji z Rosją, wsie i gminy, w których zamieszkują Niemcy zostały zamienione w "rzeźnie", "otoczone dywizjami, umocnieniami i zasiekami", z których "nie mogą się wydobyć jęki mordowanych". Ponadto Polacy chcą - jak pisze autor - "zasznurować" Prusy Wschodnie, głównie po to, aby oddzielić je od Rzeszy. O tym ma świadczyć przywołane na wstępie ostrzelanie samolotów rejsowych.
W lewej dolnej części szpalty został zamieszczony tekst "Paktu o nieagresji" z 23 sierpnia 1939 r. Poprzedza go tytuł "Pakt o nieagresji podpisany w Moskwie", z uzupełnieniem wyrażającym sukces ministra spraw zagranicznych Rzeszy Joachima von Ribbentropa. "Ribbentrop może natychmiast zameldować o podpisaniu niemiecko - sowieckorosyjskiego paktu o nieagresji" - stwierdza autor. Układ jest "ważny 10 lat", "natychmiast w mocy." Sam tekst Paktu poprzedza hasłowy opis najważniejszych wydarzeń związany z podpisaniem wspomnianego porozumienia.
|