Gazeta informuje "7 polska dywizja zniszczona". Obok głównej wiadomości podawane są następne: "Nieprzyjaciel uciekł z Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego", "Twierdza grudziądzka wzięta", "40 polskich samolotów zestrzelonych", "Sukcesy obrony przed brytyjskimi atakami lotniczymi".
Są to w istocie hasłowe informacje, zaczerpnięte z komunikatu Naczelnego Dowództwa Wehrmachtu, którego tekst został zamieszczony poniżej. Mówi on o tym, że "na wszystkich frontach łamany jest opór nieprzyjaciela "przeciwnik cofa się w nieładzie i rozsypce", wskazując jednocześnie, że liczba wziętych do niewoli na pierwszy rzut oka jest niepoliczalna. Dalej donosi o otoczeniu polskiej 7 Dywizji Piechoty na południe od Częstochowy i wzięciu do niewoli jej sztabu. Dokonuje również geograficznego, ale bardzo pobieżnego przeglądu sytuacji operacji niemieckich. Informuje m.in., że na południowej części teatru działań wojennych, koło Wadowic linia frontu została przerwana, miasto Jaworzyna jest zajęte, "oczyszczono wschodnią część Górnego Śląska". Podobnie odnosi się do działań na północy. Tutaj opisuje, że północne zgrupowanie polskich wojsk zostało "ściśnięte żelaznym pierścieniem i od wczoraj likwidowane", "umocnienia w Grudziądzu zajęte". Przyznaje, że pod Mławą żołnierz Wehrmachtu musiał toczyć walkę wręcz. Następnie wspomina o zadaniach marynarki wojennej i lotnictwa, które "panuje w powietrzu", "zniszczono 40 polskich samolotów, w tym 15 w powietrzu". Podobnie lakonicznie mówi o atakach lotnictwa angielskiego na porty Wilhelmshafen i Cuxhaven.
Uzupełnieniem tych informacji jest komunikat o zatopieniu dwóch polskich okrętów podwodnych, co nie jest zgodne z prawdą, oraz o wzięciu do niewoli dowództwa dywizji. W tym przypadku chodzi o dowódcę 7 Dywizji Piechoty gen. Janusza Gąsiorowskiego, który wraz z częścią swego sztabu dostał się do niewoli 4 września 1939 r. Należy podkreślić, że w czasie tej operacji żołnierze Wehrmachtu dokonali mordu w lesie Dąbrowa na 150 żołnierzach wspomnianej dywizji.
|
